Robert Karaś grzmi: nie zapomniałem, kim jestem. "To nie jest prawdą"
— Bahrajn jest moim głównym sponsorem. Miałem kontrakt z osobą, która jest w rodzinie królewskiej i bardzo chciała mi pomóc. Wiedziała, czym się zajmuję i jakie rzeczy robię i chciała to wykorzystać do promocji swojego kraju. Dlatego z dumą będę reprezentował Bahrajn. Chyba nie żałuję, że wziąłem te środki, bo inaczej nie byłbym teraz w Bahrajnie. Nie cofnąłbym czasu, pomimo tego hejtu śpię spokojnie — powiedział Robert Karaś w "Dzień Dobry TVN". Teraz poczuł, że musi wyjaśnić plotki, czy też fake newsy, które krążą w sieci.
— Słuchajcie, jestem Polakiem i zawsze reprezentowałem Polskę na każdym wyścigu, nawet jak tutaj już sportowo reprezentowałem Bahrajn, bo reprezentowałem ich klub i to Bahrajn był sponsorem tego wydarzenia, największej liczby IronManów dzień po dniu, to i tak zawsze na mojej piersi była flaga Polski — zaznaczył Robert Karaś na swoim instastories.
— A to, że powiedziałem, że z dumą będę reprezentował to miejsce, to jest prawda, bo tu zostałem doceniony, tu jet mój klub, tutaj trenuje i Bahrajn finansuje moje wyzwania — dodał Polak, który nie zamierza wypierać się swojego obywatelstwa.

— Jest wielu Polaków, którzy reprezentują różne kluby, czy to piłkarskie, czy tu widziałem w kolarstwie i to jest normalne, sportowo reprezentują Bahrajn tak, jak ja. Ja natomiast nigdy nie zapomniałem, kim jestem, nie odwróciłem się i to jest straszne, że media przypinają mi, że zrezygnowałem z obywatelstwa polskiego, co nie jest prawdą — wyjaśnił 36-latek, który pomimo wpadek nie rezygnuje ze swojego sposobu na życie i wciąż zamierza podejmować różne, wymagające siły i poświęcenia wyzwania.
przegladsportowy